W tym artykule dzielę się moimi spostrzeżeniami na rynku edukacyjnym. Jako osoba, która jest skupiona na osiąganiu wyników poczuwam się w obowiązku walczyć z poszerzoną dezinformacją i częstokroć kłamstwami jakie są wpajane przez świat influencerów młodym twórcom. Jednocześnie chciałbym pokazać jak robić to dobrze bazując na historii Michała osobie której postawa i metodyka jest godna naśladowania.
Opinia z którą się nie zgadzam:
“Nie mam kursu to wstrzymuję się ze wszystkim do czasu aż zrobię kurs.”
To największa bzdura z jaką się spotkałem. To absolutne zaprzeczenie tego jak sprzedaje się przez media społecznościowe. Ja tak uważam ale ty możesz się nie zgadzać ze mną i w tym miejscu możesz powiedzieć:
-HA! ale ja nie będę sprzedawał przez media społecznościowe
-Tak? a jak? Przed Google ads? Jak? Podziel się swoim pomysłem
-A tak! Zrobię reklamę w Google i kupią mój kurs.
-Z przykrością stwierdzam, że to mało prawdopodobne bo na popularne frazy będziesz się bił o wyświetlanie reklam z Udemy Strefą kursów, Domestica oraz dziesiątką innych platform lub dużych uznanych szkoleniowców którzy mają silną pozycję rynkową i rozpoznawalny brand.
-No to ja będę sprzedawał kursy na Udemy! Wystarczy wgrać kurs i oni sami mi je sprzedadzą
-To tak nie działa. Trafisz do worka z wszystkimi co sprzedają kursy. Więc rywalizujesz z wszystkimi nawet tymi mało wartościowymi. Nawet jeśli to wiesz może ile biorą prowizji za sprzedaż?
-10%? więcej?
-no trochę więcej. Oczywiście to jest uzależnione ile już na tobie zarobili ale prowizje dochodzą do 40% a nawet 60%. I częstokroć Twoje kursy uczestniczą w promocjach minus 80-90% i wtedy dostajesz 50% ale z już obniżonej ceny o 80% czyli tak naprawdę dostaniesz 10% ceny kursu.
-Ale to mi się opłaci .. jak sprzedam 10.000 kursów !
-Masz rację. Tylko pokaż mi kogokolwiek z Twojej branży na liście UDEMY, że sprzedał 10.000 kopii kursu w tym lub zeszłym roku. Wtedy uwierzę, że to możliwe pomijając, że ty robisz kurs w niszowym polskim języku. Bez studio video z kamerami i oświetleniem za 100.000
Tak to wygląda.
Wciąż można sprzedawać, wciąż może się to udać, ale trzeba to zrobić tak jak to zrobił Michał Szafrański, a nie jak radzą “czarodzieje” Internautów, którzy mówią KUP ode mnie kurs jak zostać twórca cyfrowym i zarabiaj miliony monet! Co zatem powinna robić osoba która nie ma jeszcze kursu, nawet nie zaczęła ale poważnie myśli o dołączeniu do grupy twórców cyfrowych którzy zarabiają na edukacji online?
Zakładam, że temat kursu jest ci bardzo znany, Czujesz, że wiesz na ten temat wszystko? Pierwsze co zrób to:
- załóż fanpage, wymyśl chwytliwą nazwę, uzupełnij logo i zdjęcie główne (cover foto)
- zrób to samo z Instagramem i Tik-Tokiem
- załóż swojego bloga , stwórz sobie skrzynkę email w domenie, którą kupiłeś
- dołącz do wszystkich grup tematycznych na Facebooku, linkedinie, telegramie itd
- załóż swoją grupę na Facebooku (lub jak masz dużo monet kup popularną grupę)
-ej a po co to wszystko? – możesz zapytać – przecież ja nie mam jeszcze skończonego kursu (nie mam nawet planu na niego)
-to bardzo dobrze. Prawdopodobnie Twój plan nawet jak by powstał byłby “do dupy” bo obejmowałby to co ci się wydaje, że powinien mieć, a nie to, czego ludzie tak naprawdę szukają
-no to po co to wszystko?
-byś zaczął budować społeczność wokół siebie! A aby móc budować społeczność musisz mieć miejsce, gdzie tych ludzi zgromadzisz. Pierwszym miejscem zwykle jest Twoja grupa na facebooku, potem jest to fanpage a na końcu lista mailingowa.
Masz i co teraz?
Teraz przeglądaj grupy na Facebooku w poszukiwaniu pytań o rzeczy na których się znasz i odpowiadaj bardzo obszernie na te pytania. Jeśli nie znasz odpowiedzi to dokop się do źródła gdzie znajdziesz odpowiedź, popytaj, poczytaj, zapytaj mądrzejszych. Dzięki temu nie tylko sam się podszkolisz ale i też lepiej zrozumiesz swoją branżę. A to, co najważniejsze zaczniesz BŁYSZCZEĆ. Zaczniesz byś pokazywany, przytaczany, Twoje wpisy będą miały like, udostępnienia i TWOJĄ TWARZ (koniecznie rób to jako OSOBA) a nie jako fanpage będzie powoli rozpoznawana. Zaczniesz zbierać “autorytet” wśród osób z branży i nie tylko. Być może doprowadzisz do sytuacji, że ludzie, widząc pytanie będą oznaczać Cię z imienia i nazwiska aby wskazać, że TY na pewno znasz odpowiedź na to pytanie.
-O nie, to jest masa pracy, to wymaga bym siedział (siedziała) całymi godzinami nad tym i pomagała ludziom których nie znam i jeszcze mi za to nie zapłacą a ja potrzebuje kasy! Ja robię to dla kasy! Miałam zrobić kurs i mieć miliony! Do dupy są te twoje rady. Dawaj mi to konkretne rady jak mam zarobić na kursie, a nie wciskasz mi jakieś pierdoły o… no o’czym… o pomaganiu! Bleee. Nie chcę tego robić!
No tak. Rozumiem cię. Do tej pory mogłeś -aś spotkać się z obietnicą sukcesu jaką to zwykle roztacza przed tobą … UWAGA … handlowiec lub inny szkoleniowiec, który zarabia na tym, że sprzeda ci kurs jak zrobić kursy. Przecież nie w jego interesie jest aby mówić ci, że to jest ciężka droga i wymaga dużego zaangażowania. Jego celem jest aby roztoczyć przed tobą wizje bogactwa i łatwego dojścia do niego oraz namówić do użycia karty VISA.
Smutna prawda jest taka, że zawód twórcy cyfrowego jest takim samym zawodem jak każdy inny. Trzeba wykonać kawał ciężkiej roboty aby potem było lżej. Nie mówię, że nie warto. Warto! I to BARDZO! Jednakże nie wolno dać się zwieść, że będzie łatwo.
W tym miejscu warto abym przytoczył wzór godny do naśladowania. To pierwsza osoba w Polsce która sama wydała swoją książkę i następnie sama ją sprzedała zarabiając na niej milion złotych i to 8 lat temu (2016 rok). O kim mowa? O Michale Szafrańskim i jego książce “Finansowy Ninja”, która doczekała się drugiego wydania oraz kilku pozycji uzupełniających.
Michała poznałem się dawno temu, jak jeszcze słońce było młode a spotkaliśmy się w Złotych Tarasach aby skonfigurować wspólnie pakiet FastTony. Uśmiechnięty, pogodny człowiek, który jest otwarty na ludzi i ceni dobrą herbatę. Jednakże najważniejsze nie jest to, kim Michał jest prywatnie (choć jego otwartość też ma znaczenie) ale to, że wydał książkę, która uczyniła go bardzo sławnym.
Być może teraz się zastanawiasz jakie prawdy objawione zawarł Michał w tej książce, że dzięki niej stał się tak rozpoznawalną osobą? Szczerze? Żadnych. Michał sam przyznaje, że uporządkował i bardzo dobrze opracował wiedzę, którą można znaleźć rozproszoną dziesiątkach książek, dołożył do tego swoją historię oraz opisał to przez pryzmat swoich doświadczeń. Czy to uczyniło go tak sławnym? Nie.
-nie? A co uczyniło go tak sławnym. Przecież występował w Złotych Tarasach na “I love Marketing”, występował na “Infoshare” i to na scenie głównej i na dziesiątkach innych konferencji. Co uczyniło go sławnym?
-To jak sprzedał książkę. To jak udało mu się zarobić na niej 1.000.000 złotych. To, że zrobił to jako pierwszych w historii i wbrew wszystkim, którzy mówili mu się to się nie uda!
Tak. Michał zrobił świetną robotę ale nie wiele osób pamięta dlaczego tak się stało.
Przypomnę to wam. Michał był blogerem, blogerem który tworzył i krok po kroku budował wokół siebie społeczność, najpierw bezpłatną, potem zamknął to w formie akademii a na końcu wydał książkę. Przez dokładnie cztery lata prowadził bloga i budował swoją markę osobistą wspierając i pomagając swojej społeczności.
Na końcu tej drogi zaproponował im że mogą mieć cześć jego i jego wiedzy u siebie w domu, na półce i zapragnęli to zrobić. Część osób we wdzięczności, cześć osób by być częścią tego wszystkiego a większość dlatego by móc mieć w jednym miejscu całą tą wiedzę uporządkowaną.
Rada dla Ciebie
Zacznij jak najszybciej budować społeczność.
Jak to zrobić? Po pierwsze zacznij od tych punktów które napisałem powyżej a które kończą się “załóż swoją grupę na Facebooku (lub jak masz dużo monet kup popularną grupę)”. Po drugie zacznij być aktywny (pomaganie, komentowanie, odpowiadanie na pytania).
Po trzecie (bardzo ważne)
I tu dzieje się z tobą moim najlepszym pomysłem.
Za każdym razem jak znajdziesz ciekawe pytanie to odpowiedź na nie najlepiej jak się tylko da i następnie skopiuj je oraz swoją odpowiedź i wrzuć do na bloga, dodając kilka dodatkowych uwag, oraz obrazowe grafiki lub video. Zaraz po tym dodaj do tego chwytliwy tytuł i zrób z tego posta na fanpage (najlepiej link klik post można o tym typie posta przeczytać tutaj https://app.fasttony.com/panel/login?help=smart.containers.createPostInfo.types.linkClick.tooltip)
Po tym jak go rzucisz od razu odpal reklamę na 3 dni lub więcej po 20 złotych. Rób to nie rzadziej niż co dwa trzy dni. Jeśli tematów jest więcej to bardzo dobrze. Dalej rób jak robiłaś. Nie zapominając aby promować te posty,
Po około tygodniu (to ważne by nie wcześniej) gdy posty już mają wyłączoną reklamę zacznij je udostępniać na tematycznych grupach ( jedne post na 2 grupach dziennie)
oraz szukaj innych pytań które są podobne do tych które znalazłaś i daj częściową odpowiedź, oraz napisz, że całość już opisałaś dokładnie i wklej link do strony z artykułem na ten temat.
-ej! To znów masa pracy.
-Tak. To sporo pracy ale działa bardzo dobrze i zbiegiem czasu pytania się powtarzają i by dalej błyszczysz w komentarzach tylko ze nie dajesz tam całej odpowiedzi a częściową i kierujesz ludzi na swojego bloga. Na bloga gdzie mogą poznać cię i inne twoje artykuły. Na bloga na którym mając pixel od FastTony możesz ich wszystkich śledzić, a potem gdy już masz gotowy kurs niczym Michał Szafrański sprzedać im go masowo.
Tak dzięki pixelowi czyli takiemu fragmentowi kodu, który instaluje się na stronie www można identyfikatory konta na FB osób, które odwiedziły Twoja stronę i nastepinie wyświetlać im reklamę. Zatem im więcej osób wejdzie na stronę tym masz wiekszą grupę zainteresowanych twoja wiedzą której możesz wyświetlić reklamę.
Mało tego, Facebook ma taką funkcjonalność, którą nazywa Look-a-Like (specjalnie piszę to z myślnikami aby łatwiej było skojarzyć to słowo z rozwiązaniem jakie oferuje), Lookalike czyli wyglądający jak “ci/tamci/oni” pozwala AI od Facebooka znaleźć w całym kraju ludzi, którzy szukają podobnych rzeczy jak ci którzy odwiedzili twoją stroną. To rewelacyjne rozwiązanie pomaga jeszcze lepiej targetować reklamy i przynieść więcej wartościowych użytkowników na twoją stronę i potem ich konwertować w zakup twojego kursu.
Dlatego jeśli nie masz jeszcze kursu albo dopiero o nim myślisz ale robisz to na poważnie to zacznij od budowania społeczności. Zacznij od tworzenia treści i promowania ich aby docierały szeroko do ludzi którzy potem będą twoimi klientami. Właśnie w tym może Tobie pomóc FastTony. Pomożemy ci zrozumieć klienta dzięki analizie behawioralnej i napiszemy ci treści postów tak aby ludzie chcieli być blisko ciebie to dodatkowo zdejmiemy z ciebie ciężar tworzenia reklam i targetowania oszczędzając twój czas i pieniądze.
Dołącz już dziś do FastTony jak tak dołączył Michał Lidzbarski z Web To Lear i promuj swoje posty dzięki naszemu AI. Przez czat (TUTAJ) umów się na wdrożenie AI, które już dziś będzie zbierało dane o ludziach, którym potem sprzedaż kurs.